poniedziałek, 17 września 2012

Notka 34

Stałam w miejscu i patrzyłam jak jego oczy płoną nienawiścią i rozżaleniem. Zosia schowała się za Ikerem, a ten stanął bliżej mnie.
-Michał to nie jest tak jak ty myślisz, a już na pewno nie tak jak opisał to Fakt. Iker jest moim bratem, synem siostry mojej matki. Nie powiedziałam ci o tym wcześniej bo sama zdaję sobie sprawę, że brzmi to dość nieprawdopodobnie, ale taka jest właśnie prawda. Nie możesz wierzyć temu szmatławcowi!- denerwowałam się bo widziałam jak ironicznym śmiechem zareagował Michał, kiedy mówiłam mu o moich rodzinnych koligacjach z Casillasem.
-Ty siebie słyszysz?! Teraz próbujesz mi wcisnąć bajeczkę o tym, że to jest twój brat?! Dziewczyno przestań kłamać i powiedz, że chciałaś się ustawić, chciałaś zabawić moim kosztem! Pozwoliłaś żebym cię pokochał całym sercem, ciebie i Zosię, a teraz mi to tak brutalnie odbierzesz, tak?! Wiesz kiedy przeczytałem o tym artykule? Zaraz jak się pojawił w Internecie. Nie chciałem o nim rozmawiać przez telefon, bo chciałem widzieć twoje oczy. Przez ten cały czas chciałem wierzyć, że to nie prawda, że to jakaś głupia plotka, może fotomontaż. Dziś już nie mam złudzeń. Przyjechałaś na mój mecz ze swoim gachem i pierdolisz mi głupoty, że to twój brat. Rzygać mi się chce jak tego słucham, rozumiesz?!- płakałam jak bóbr, zalewając się gorzkimi łzami. Każde jego słowo rozdzielało moje serce na kawałki, wbijąc w nie małe szpileczki. Nie chciałam by Zosia była tego świadkiem, więc poprosiłam Ikera by ją stąc wyprowadził. Ona jednak nie chciała.
-Tatusiu nie krzycz na mamusię, proszę.- chlipała w mój rękaw, a kiedy Michał ukucnął, podpiegła do niego i mocno się w niego wtuliła. Na wiedeńskiej hali nie było już wiele osób, ale sama nie wiem ilu z nich widziało i słyszała naszą rozmowę. To jednak teraz nie było istotne. Nie mogłam patrzeć na to z jakim bólem na twarzy Michał tuli do siebie Zosię, stara się ją uspokoić i zapewnia, że zawsze i bezwględu na wszystko będzie jego małą córeczką, którą będzie kochał do końca świata i o jeden dzień dłużej.
-Pamietaj myszo, że cokolwiek by się działo, jeden twój telefon do mnie, a rzucam wszystko i jestem u ciebie. I obiecuję, że kiedyś dokończę ci opowiadać tą bajkę, którą zacząłem ostatnio. Teraz już leć do hotelu, bo jesteś zmęczona. A ja mam cię cały czas tutaj...- i w tym momencie palcem wskazał na swoje serce, starając się wymusić uśmiech. Zosia może przez ten potok łez, nie widziała mokrych policzków siatkarza, ale wystarczy, że ja to dostrzegłam. Chciałam ich teraz oboje prztulić i powiedzieć, że to nie może się tak skończyć, ale bałam się zostać odtrącona na oczach córki. Mała została zabrana przez Ikera, a my zostaliśmy we dwoje, ponaglani przez obsługę sali, że już nie powinno nas tu być.
-Michał proszę, daj mi to wszystko wytłumaczyć. Przecież nie mogłeś tak po prostu przestać mi ufać.-próbowałam już wszystkiego. Zaczęłam mówić o zaufaniu, chciałam wspomnieć o miłości, ale Kubiak mi na to nie pozwolił. Podszedł do mnie bliżej. Stanął w takiej odleglości, że dosłownie na milimetry miałam od swojej twarzy jego twarzy. Widziałam jego oczy, przepełnione złością i goryczą. Były zaczerwionione od łez. Widziałam dokładnie jego usta, które chciałam dotknąć swoimi, ale nie było mi to dane. Wiele rzeczy już widziałam i wiele słyszałam, ale to co Michał mówił teraz przeszyło moje serwce na wskroś.
-To jest koniec Paulina, rozumiesz?!- nie mogła na to pozwolić. Złapałam go za rękę i zmusiłam do tego, by spojrzał w moje oczy. Moje były zalane łzami, jego zimne jak lód.
-Tak łatwo przekreślisz to, co nas łączy?!-tonący brzytwy się chwyta, mi też nie pozostało nic innego, jak tylko zadawanie emocjonalnych pytań, które być może ruszą jego serce i sprawią, że ze chce dać mi szansę na to, bym mogła się wytłumaczyć.
-Ty to przekreśliłaś. Widocznie nie za dużo dla ciebie znaczyłem. Puść mnie Paulina i daj już spokój.-puściłam jego rękę i patrzyłam jak odchodzi. Ja sama usiadłam na jednym z krzesełek i zalałam się gorzkimi łzami. Nawet się nie odwrócił. Po prostu wyszedł mówiąc, że to już koniec, że nas już nie ma...

&&&&&

Kiedy tylko znalazł się poza halą, popuścił emocje i zaczął krzyczeć jak opętany. Był wściekły na siebie za to, że oddał serce osobie, która w tak bezceremonialny sposób zakpiła sobie z niego. Rozkochała go w sobie do szaleństwa i nawet teraz choć tak strasznie nienawidzi ją za to co zrobiła, to tak samo mocno ją kocha. Tak bardzo chciałby, żeby to był tylko zły sen z którego za chwilę się obudzi, porwie ukochaną w ramiona i będzie szeptał jej do ucha jak strasznie ją kocha. Nic takiego nie będzie miało miejsca. To nie jest sen, bo właśnie przed nim staje postać Hiszpana, który chce mu coś tłumaczyć, ale Michał jednym ciosem skutecznie mu to uniemożliwia. Iker padł zamroczy na ziemię, Kubiak się nad nim nachylił i z wściekłością nawrzucał mu kilka słów po angielsku.
-Rozpierdoliłeś mi życie! Zabrałeś coś na czym mi najbardziej zależało. Z Pauliną rób sobie co chcesz, ale jeśli się dowiem, że kiedykolwiek skrzywdziłeś Zosię, to cię zabiję chyba!-wcale nie chwycił go za serce widok zakrwawionej twarzy Casillasa. Zostawił go tak samemu sobie bez cienia współczucia w sercu. Zabić go nie zabił, krew w końcu przestanie lecieć, a conajwyżej jutro na twarzy pojawi się ogromna śliwa. To nic w porównaniu z tym, że w Michału sercu już cały czas będzie ogromna wyrwa, która pojawiła w momencie, kiedy przed oczami stanął mu obraz Pauliny, Zosi i Ikera na kilka chwil po meczu. Widok przytulanej przez Hiszpana szatynki sprawił, że żadne wyjaśnienia nie były mu potrzebne. Sam ułożył sobie scenariusz, w którym nie było miejsca na rzadne historyjki o kochającym się rodzeństwie. Miał oczy i doskonale wie co widział. Na skraju zdenerwowania wszedł do hotelu i w drodze do swojego pokoju zdążył nawrzeszczeć na Piotrka Nowakowskiego, który zapytał go o tą scenę, która zaraz po meczu rozegrała się między nim, a Witek.
-Nie wpierdalaj się w nie swoje sprawy, ok?! Pilnuj lepiej swojej Oli, żebyś w przyszłości nie wyszedł na takiego idiotę jak ja!- kiedy Cichy chciał mu coś powiedzieć, ten zamknął mu przed nosem drzwi i rzucił się na łóżko. Teraz już nie czuł złości. Teraz czuł bezsilność, która objawiła się u niego w postaci obfitych łez, spływającej jedna po drugiej na jego łóżko. Słyszał pukanie, a później walenie do drzwi, ale ich nie otworzył. Wiedział, że to pewnie Igła albo Ziomek, z którymi dzielił pokój, ale nie miał ochoty im otworzyć. Zresztą każdy z nich miał swoje klucze i nie jego wina, że ich pozapominali albo pogubili. Kiedy tak leżał na tym łóżku poczuł jakiś dziwny w ból w plecach, który promieniował. Odczuwał go już podczas dzisiejszego meczu, ale później nie było czasu, by zgłosić ten problem do sztabu medycznego. Teraz jednak ból stawał się nie do zniesienia, a do tego wszystkiego pojawiły się jakieś dziwne zawroty głowy.
-To wszystko przez to zdenerwowanie.-myślał w duchu, ale ciężko sobie wyobrazić, że od zdenerwowania w plecach na wysokości nerek pojawia się ból, który uniemożliwia mu wstanie z łóżka. Zdołał się podnieść, ale kiedy tylko stanął na nogach, przed oczami miał czarną plamę, która rozmazywała mu cały obraz. Zrobił krok w przód i upadł na ziemię jak kłada...

&&&&&

Magda nie wiedziała już co robić. Z Pauliną nie miała kontaktu, a do tego wszystkiego Kubiak nie dawał żadnych znaków życia, a Piotrek Nowakowski uparcie twierdził, że przyjmujący napewno jest w pokoju. Żalił się blondynce, że bez zdania racji nawciskał mu parę chuji, a on tylko z troski zapytał o tą sytuację między nim a Pauliną. Pramek wiedziała, że jeśli jej przyjaciółka na czas nie powie Michałowi całej prawdy, to kiedyś właśnie to wszystko skończy się tak, a nie inaczej. Nie miała pojęcia jaki przebieg miała ich dzisiejsza rozmawa, ale obecne zachowanie pary wskazuje na to, że musiało być źle. Blondynka poszła do Ikera i widząc jego twarz wiedziała, kto go tak urządził. Zosia spała w jego łóżku, a sam bramkarz ją zapewnił, że zajmie się córką Pauliny. Podziękowała mu skiniem głowy i wyszła z jego pokoju. Tak naprawdę to przecież zaistniała sytuacja nie była winą Hiszpana. To tylko i wyłącznie tajemniczość Pauliny i brak zaufania Michała sprawiły, że najprawdopodobniej coś, co wydawało się być pięknym, teraz nie ma już racji bytu. Magda chciała iść w kierunku hali z nadzieją, że może po drodze spotka gdzieś przyjaciółkę, ale wtedy w hotelu zrobiło się ogromne zamieszanie. Jak się okazało Łukasz Żygadło znalazł klucz do pokoju w którym mieszkał z Igłą i Kubiakiem i kiedy się tam dostał, to znalazł przyjmującego leżącego na podłodze. Kiedy tylko Pramek znalazła się w ich pokoju, kazała chłopakom położyć Michała na łóżku i wtedy zobaczyła w jakim stanie się teraz znajduje. Miał gorączkę, na czole wystąpiły mu ogromne krople potu i widać było, że dzieje się z nim coś niedobrego.
-Misiek co ci jest?! Coś cię boli?- zapytała blondynka i wtedy dostrzegła, że Michał łapie się za plecy w okolicy nerek i po cichu mówi, że strasznie go tam boli. Wspominał coś już wczoraj i dziś rano, ale wszyscy wzięli to za efekt przeciążeń, dali mi środek przeciwbólowy i pozwolili grać. Zresztą sam Kubiak mocno się przy tym upierał. Nowakowski szybko pognał po Olka Bieleckiego i doktora Sowę. Wspomniana dwójka natychmiast pojawiła się w pokoju, wyprosiła z niego wszystkich i zajęła się Michałem. Blondynka razem z Krzyśkiem Ignaczakiem i Łukaszem Żygadło stała pod pokojem i czekała na diagnozę. Sam Igła starał się opanować sytuację, by wieści nie dotarły do Anastasiego, bo nie było potrzeby siać niepotrzebnego zamętu jak mówił. Czekali tak może z 15 minut, kiedy drzwi się otworzyły. Przez ramię Bieleckiego Magda dostrzegła, że Kubiak wygląda tak jakby trochę lepiej, ale doktor Sowa zaczął mówić o jakimś stanie zapalnym, o którym koniecznie chciał poinformować włoskiego szkoleniowca.
-Ja nie wezmę odpowiedzialności za to, że on padnie na boisku podczas jutrzejszego meczu. On mówi, że mam mu zrobić zastrzyki przeciwbólowe i on zagra, ale ja muszę o wszystkim powedzieć Andrei i niech on decyduje.-przyjęli te słowa z pokorą, bo było w nich sporo racji. Nie wiadomo nawet kiedy w pokoju Kubiaka pojawił się trener, który kategorycznie zabronił mu gry w jutrzejszym meczu.
*-You`re very important player for me, but I can`t risk. Do you understand?
**-I want to play in tomorrow's match at your own risk.- powiedział już nieco mocniejszym głosem, ale jak zakomunikował o swojej decyzji, to Krzysiek dobitnie to skomentował.
-Chyba cię popierdoliło! Nie masz pojęcia co ci jest i zamiast jutro na hali, to powinieneś leżyć w łóżku i dochodzić do siebie. Zrobiłeś już naprawdę dużo dla nas w tym turnieju, wszyscy zrozumieją jeśli ze względu na stan zdrowia nie zagrasz jutro o trzecie miejsce.-Magda tłumaczyła wszystko Anastasiemu, który także był zdania, że Michał nie powinien zagrać w jutrzejszym meczu. Ten jednak doskonale wiedział, że przysługuje mu prawo do gry na własną odpwowiedzialność i choć teraz Włoch może zrobić mu na złość i nie wpuścić na boisko, to on i tak nie zamierza rezygnować z miejsca w składzie.
-Przynieść mi Magda kawałek kartki, napiszę co trzeba. Zrozumcie, że ja teraz nie mam nic oprócz tej siatkówki i choćbym miał skonać i wlać w siebie hektolitry zastrzyków przeciwbólowych, to i tak zagram w tym meczu.-więc między nim a Pauliną przez obecność Ikera w jej życiu i przez te głupie plotki wszystko zostało przekreślone.
-Ale Michał, to co zostało napisane o Pau...
-Nie chcę o niej mówić i proszę żebyście nie wspominali o niej przy mnie. Przynieście mi tylko kartkę i długopis. Ja już się naprawdę lepiej czuje...-tylko ciekawe co na jego twarzy robi ten grymas bólu, który pojawił się przynajmniejszym ruchu...
...i zagrał w tym meczu i mimo tego, że grał z blokadą i walczył z ogromnym osłabieniem, to był jednym z bohaterów spotkania z Rosją. Polski zespół po ostatnim gwizdku szalał ze szczęścia na parkiecie, bo dla nich ten mecz był jak mecz o złoto. Może i nie udało się obronić tytułu wywalczonego przed dwoma laty, ale wszyscy zgodnie przyznawali, że dla nich wartość tego krążka wcale nie jest mniejsza. Okupili ten sukces wieloma wyrzeczeniami, na ich drodze do sukcesu pojawiło się wiele przeszkód. Przed samym sezonem reprezentacyjnym z gry zrezygnowali tacy gracze jak Michał Winiarski czy Paweł Zagumny, nie mówiąc już o Mariuszu Wlazłym, który nadal toczył jakieś utarczki słowne z prezesem PZPS-u. AA zdecydował się na przestawienie Zbyszka Bartmana z przyjęcia na atak. Pech chciał, że w meczu z Bułgarami w LŚ Zibi doznał kontuzji, która pozbawiła go udziału w turnieju o europejski prymat. Włoski szkoleniowiec miał do dyspozycji Piotra Gruszkę, który zrobił wiele dla polskiej siatkówki, ale świetności ma już sobą i Kubę Jarosza, którego forma faluje i nie wiadomo było czy będzie w stanie udźwignąć presję, która spoczywa na pierwszym atakującym. Mimo to, udało się osiągnąć sukces i wszyscy gracze wspaniale się uzupełniali, co zaowocowało brązowym medalem i nagrodą dla Bartka Kurka, który dzielnie wspierał polską ofensywę.
-Michał wszystko w porządku?- zapytał Kubiaka Bartek Kurek, który szedł właśnie w kierunku trybun, by zabrać na płytę boiska swoich chłopaków od rodziców, którzy przyjechali go wspierać i dopingować.
-Prochy działają, nic mnie nie boli i jest OK.-wymusił uśmiech, choć tak naprawdę nic nie było ok. Michał całą swoją uwagę skupił na meczu i nie myślał o niczym innym, jak tylko pozbawić Rosjan złudzeń o wygraniu tego spotkania. Kiedy w koncu upragniony cel został osiągnięty, w głowie Michała pojawiły się setki myśli krążących wokół Pauliny i tego co się stało. Po skończonym meczu mimowolnie szukał jej na trybunach, wypatrywał Zosi, ale nie mógł ich dostrzec. Nie miał pojęcia, że Paulina wróciła z Zosią do Polski, Iker do Hiszpanii. Nie miał też pojęcia, że za artykułem w Fakcie stoi Edyta, która zrobiła wszystko, by z jednego głupiego zdjęcia zrobić mega sensację, która zburzyła wszystko co Paulina z Michałem zbudowali przez ostatni czas. Siła plotki ma niesamowitą siłę rażenia. Zwłaszcza kiedy wezmą się za nią ludzie, którzy gonią za tanią sensacją oraz ci, którzy za wszelką cenę nie potrafią pogodzić się z tym, że ktoś może mieć lepiej niż oni. Lewicka musiała pogodzić się z tym, że Zbyszek przestał być zabawką w jej ręku i, że w tym przypadku to Magda była górą. Choć wcale nie zależało jej na Kubiaku, to należała do ludzi, którzy za wszelką cenę chcą unieszczęśliwić tych, z którymi kiedyś miała na pieńku albo po ptostu ich nie trawiła. I choć kiedyś przecież Paulina doznała już przez Edytę wielu cierpień i upokrzeń to widocznie szatynce było mała i nadal chciała się mścić. Tylko za co?

&&&&&

Jednodniowy poślizg, ale uprzedzam, że kolejny może być dłuższy. Naprawdę dziś już ledwo siedzę przy kompie, ale chciałam dodać coś nowego, bo wiem, że niektóre z Was czekają ze zniecierpliwieniem. Dla tych i dla innych kolejna odsłona konfliktu Paulina-Michał. Żadna z Was kiedyś nie dopowiedziała sobie swojej historii na podstawie przesłanek tak jak Michał? Jeśli tak to szczęściary z Was, bo ja kiedyś byłam niestety takim Michałem...
Pozdrawiam i do napisania:***

8 komentarzy:

  1. Ja chyba jestem mistrzem w ubzduraniu sobie czegoś z niczego, chociaż teraz już jest ze mną lepiej to jeszcze niedawno wiele miałam takich swoich teorii, tak to już mam. Wyć mi się chce, o tak po prostu. Normalnie serce mi się kraje że tych dwoje już nie istnieje. Jestem zdania że gdyby Iker nie pojawił się w Wiedniu wszystko potoczyło by się inaczej, a tak to Michał sobie dopowiedział, co dopowiedział i wszystko się skończyło. Nie dziwie mu się, sama pewni też bym tak się zachowała. Żal mi najbardziej Zośki. Tego że dla niej ta sytuacja jest niejasna i na pewno da się teraz ona Paulinie we znaki pytając ją ciągle o Kubiaka. Widzę że postanowiłaś wplątać tutaj wątek chorobowy Miśka, może to i dobrze, może to jakoś pomoże w tym ze ta dwójka zacznie ze sobą na nowo rozmawiać. Niestety jakoś w to wątpię.Nie dziwę się Michałowi że postanoiwł postawić wszystko na siatkówkę, w momencie tak wielkiego zawodu człowiek chwyta się tego co daje mu największą radość. Sama miałam taki etap w życiu ze wstawała, jadłam, chodziłam do pracy jak automat, a jedyne co mi przypominało że żyje to siatkówka. Nie mogę uwierzyć że i za tym swoi Lewicka, ją to trzeba do jakiejś Brimy wywieźć, bo ona już wile krwi napsuła nie tylko bohaterom, ale przede wszystkim mnie samej

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiedziałam, że tak to się skończy. Najchętniej wytargałabym Edytę za te jej kudły!! Wredna zazdrośnica. Nienawidzę takich zawistnych osób! Misiek też taki łatwowierny. Przecież logiczne, że gdyby Paulinę i Ikera łączyło coś więcej, to by unikała spotkania panów, a nie wręcz doprowadzała do niego. Pożegnanie siatkarza z Zosią, aż ścisnęło za serce... Najbardziej frustrujące w tym wszystkim jest to, że z powodu takiej pierdoły, maleńkiej tajemnicy, rozsypało się życie trzech osób. Dlatego szczerość jest taka ważna w każdym związku. Paula będzie musiała jeszcze długo nosić brzemię jednej decyzji z przeszłości. Przecież Misiek jest dla Zosi ukochanym tatusiem, więc dziewczynka będzie o niego pytać. Jest jeszcze za mała, żeby dokładnie zrozumieć co się stało. Najgorsze, że Misiek nie chce nikogo słuchać, wygadać się i usłyszeć prawdy.
    Paulinkaa, weź coś z nimi zrób, bo ja normalnie nie wytrzymam!
    Buziaki :*** i do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko z ojcem i z córką Misiek czy ja mam Cię przez kolano przełożyć i dać ci porządnie w to dupsko, żebyś zrozumiał, że popełniłeś fatalny błąd?! Powinien dać to wszystko porządnie sobie wytłumaczyć, a nie twardo tkwić w swoich chorych przekonaniach. Przecież Paulina i Iker to rodzina! I jeszcze problemy z nerkami i jego chory upór przed lekarzem. Czyli co wyląduje w szpitalu! Oj grabisz sobie Misiek, grabisz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę że chcesz mnie w pętać w depresję z samego rana. Zaraz się wpienię i zacznę mówić że po jaką cholerę ten Iker tam przyjechał. Miał pomóc, a wszystko popsuł, on z Pauliną to źle rozegrali, ona nie powinna się pokazywać w jego towarzystwie, dopóki nie wyjaśni wszystkiego z Michałem, nie dziwię się że siatkarz tak odczytał to co zobaczył. Paulina mnie wkurzyła, zamiast walczyć to spakowała manatki i wróciła do Polski, i co i teraz będzie tak siedzieć w Warszawie i pewnie już nic nie zrobi. Dobra, dobra, wymagam od niej niemożliwego, a sama pewnie zrobiłabym to samo. Kubiak ty... a nie napisze, nie będę Michała obrażać, ale naprawdę postępuje nieodpowiedzialnie z tym ze ryzykuje własne zdrowie, co mu z tego przyjdzie, ma medal, a może stracić to co w życiu jest najważniejsze, a tym samym i odbiorą mu to czego si ęw rozpaczy chwycił, czyli siatkówki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wcale się nie dziwię Michałowi, że postąpił tak nerwowo, bo przecież nie znał prawdy. Jednak nie powinien tracić do niej zaufania, co jest podstawa związku. I myślę, że to właśnie odbije mu się czkawką w przyszłości. Mam tylko nadzieję, że Paulina nie zabroni się spotykać Zośce z Michałem, bo tak długo marzyła o tym, by mówić do kogoś 'tata ' ...

    OdpowiedzUsuń
  6. biedny Michał.. Najpierw cios od ukochanej,a teraz te problemy zdrowotne. Tylko dlaczego on nie chce słuchać zadnych wytłumaczen?! Jednak facet to skomplikowanie stworzenie ;) Niech Magda bierze sprawy w swoje ręce i udowodni mu,ze Iker to tylko brat Pauliny. W końcu jej i Zbyszkowi przyjaciele pomogli :) Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Może dzięki tej chorobie Miśka się zejdą? Kubiak nie będzie miał wyjścia i będzie musiał wysłuchać Paulinę, bo przecież z łóżka nie ucieknie w takim stanie ;) Przy pożegnaniu Miśka z Zosią, miałam ochotę chlipać w rękaw tak jak mała... Czy oni nie mogą normalnie porozmawiać?! Narażają takie małe i bezbronne dziecko na taki stres... Dzięki takim sytuacjom widać, że nawet najmniejsze kłamstewko, najmniejsze zatajenie prawdy może doprowadzić do takiej tragedii, bo niewątpliwie jest to tragedia dla tej trójki i ich przyjaciół. Jak bym dorwała Edytę, to bym jej przyrżnęła, a ja na co dzień jestem bardzo, ale to bardzo spokojną osobą.
    Błagam, nie trzymaj mnie długo w napięciu i daj im szansę znów być razem :)
    Pozdrawiam i w wielkich nerwach czekam na kolejny rozdział
    nulka :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Michałowi należą sie dwie takie śliwy jakie ma Iker!!! Nienawidzę ludzi którzy mają sie za nieomylnych i nie słuchają nikogo i niczego nie dają sobie wytłumaczyć. Zwykły burak z Michała wyszedł. Zdenerwował mnie bardziej niz niezdecydowanie i głupota Zbyszka w poprzednich odcinkach! Nie lubię cichych i na oko miłych facetów bo zwykle potem wychodzi z nich co złe ze zdwojoną siłą!

    OdpowiedzUsuń